niedziela, 2 listopada 2014

Coś dla ucha vol.1

Witajcie.

Postanowiłem poprowadzić cykl noszący nazwę "Coś dla ucha" w którym chciałbym prezentować krótkie opisy audiobooków które przesłuchałem.. Dawniej byłem strasznym wrogiem tej formy literatury, ale kolega polecił mi poniżej opisany tytuł, po przesłuchaniu którego całkowicie zmieniło się moje podejście do tej formy literatury. Pewnie dla większości z Was aura towarzysząca malowaniu jest ważna, dlaczego nie wypełnić jej sobie dobrze przeczytaną książką?? 

W pierwszej odsłonie chciałbym polecić książkę pod tytułem "Pan Lodowego Ogrodu", Jarosława Grzędowicza. Na cykl składają się cztery części, dające w sumie ponad 70 godzin słuchowiska na bardzo wysokim poziomie. W tej produkcji głosu użycza Jacek Rozenek, znany paniom głównie z rozwodu z Małgorzatą (perfekcyjnie sprzątającą), natomiast panowie w większości powinni kojarzyć go z gry Wiedźmin, Geralt przemówił jego głosem. 

Opowiadana historia dzieje się w przyszłości, zaczyna się jak typowa powieść science-fiction, statek kosmiczny, komandosi.. Jednak szybko zostajemy przeniesieni do świata fantasy, pełnego magii, uroczysk i czyniących. Do świata w którym powstały dwie nowe religie, Kult Węży oraz odrodzony Kult Pramatki. Do świata który jest w przededniu wojny bogów.
Równolegle opowiadane są dwie historie.  W pierwszej z nich przedstawione są losy Vuko Drakkainena, który zostaje wysłany na planetę Midgaard z misją odnalezienia zaginionej ekspedycji naukowej. Drugim bohaterem jest Filar, syn Oszczepnika, następca tronu cesarskiego, obalonego przez czerwonych kapłanów. Jeśli jesteście ciekawi jak los łączy przygody obu zapraszam do przeczytania/przesłuchania tej książki.

Podsumowując, cała seria jest godna polecenia, pan Grzędowicz napisał świetna powieść, może to co napisze jest ryzykowne ale postawiłbym znak równości pomiędzy nim a Sapkowskim. Dodatkowym atutem jest tutaj Rozenek na "wokalu", koleś jest rewelacyjny, do tego stopnia że w momentach gdy Drakkainen ziewał, ja ziewałem razem z nim..

Zresztą oceńcie sami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz