Proszę państwa, pomalowane kółko już widzieliście, przyszedł czas na podstawkę. Mój sposób na podstawki pod szczurki już znacie, opisywałem go tutaj. Wpadłem na ciekawy sposób na urozmaicenie koloru i faktury. Mianowicie użyłem cieni do powiek mojej żony :)
Są genialne, super kryją, mają na prawdę dobrą pigmentację, użyłem jakichś tanich (około 30 zeta za trzy-kolorową paletkę) , matowych (nie chciałem brokatu na podstawkach).
Efekt jest taki:
Myślałem że same cienie wystarczą, jednak bez pigmentów się nie obeszło.
Podsumowując, kółko skończone, zostaje jeszcze tylko pomalować mortar (no i wygadałem się co następne wjedzie na warsztat) i wszystko na Sabat gotowe, wygląda na to że się wyrobię :)
A gotowa machina zniszczenia wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz