rozpocząłem kolejny oddział, a konkretnie mówiąc trzeci, więc figurek do wymalowania przybywa znacznie szybciej niż wychodzi pomalowanych. Jednak wracając do oddziału, oto i oni plague monks, pierwsza dwudziestka. Kolejna czeka na ostatnie szlify i pokład. Zdecydowałem się na kostury, gdyż z braku oryginałów, ich głównym zadaniem będzie proxowanie censorów.
Jednak puki co, fanatycy w habitach trafiają do kolejki i czekają na swoją kolej aby pójść pod pędzel :)
Życzę udanego malowania. Bardzo lubię te figurki i wiem, że przy odrobinie wysiłku można uzyskać całkiem dobry efekt.
OdpowiedzUsuńDzięki, wiem, też je bardzo lubię malować :)
Usuń