niedziela, 20 września 2015

Relacja z Turnieju "Polowanie na Łysej Górze" => Sabat

W ramach ogólnopolskich targów fantastyki i gier, zwanych dalej Sabatem, zorganizowane zostały dwa turnieje w Młotka, pierwszy "Polowanie na Łysej Górze" na małe punkty, dokładnie 1983, a drugi nocny na 4000. Wziąłem udział w tym pierwszym, a jak było postaram się opisać w kilku zdaniach poniżej.


Turniej odbył się w wydzielonej części hali targowej, a każdego przechodnia witała robiąca wrażenia makieta. Niestety nie mam lepszej jakości foty.


Przechodząc jednak do samego turnieju, miałem jeden cel do osiągnięcia, nie skończyć na ostatnim miejscu. W zasadzie pojechałem na Sabat zdobyć turniejowe doświadczenie. Moja rozpiska byłą oparta na dwóch kółkach, dwóch czarodziejach, klocku mnichów i masie clanratów. Pierwsza bitwa była przyjacielską potyczką z Lividusem. Moja pierwsza bitwa z krasnoludami w życiu. Co to była za gra. Artyleria, żyrokoptery i długobrodzi, wynik mógł być tylko jeden 20 do 0 w plecy.
W drugiej rundzie trafiłem na orki. No tutaj już troszkę lepiej, naciąłem się tylko na oddział goblinów z szeregiem bohaterów. No i dzikusy też mocno pokiereszowały moich clanratów. Jednak kółka się spisały i skończyło się minimalną przegraną 9 do 11.
Ostatnia runda była walką bratobójczą, skaveny kontra skaveny. I o ile kraśki i orki to dla mnie nowość, to szczurki znam.. Na skavenach testowałem tą rozpiskę.. Jednym słowem doszło do rzezi. Wszystko się udawało, nic nie wybuchło, zwycięstwo praktycznie ze straconymi pojedynczymi figurkami, 20 do zera dla mnie..

Generalnie turniej skończyłem na dziewiątej pozycji (na dwudziestu graczy), więc całkiem nieźle. Już nie mogę się doczekać kolejnego turnieju. 

Generalnie obok miejsca Warhammerowych potyczek, miała miejsce wydaje mi się że wielka bitwa (zupełnie nie znam systemu), Ogniem i Mieczem. Kurcze powiem Wam moi mili że ziarno zostało zasiane. Jeśli dojdzie do dopływu "lewej" kasy na pewno kupię podręcznik. Okres historyczny mi siedzi jak najbardziej, modele też bardzo ładne.. Zresztą zobaczcie sami.


Jak to na targach, było kilka stoisk, można było nabyć różne rzeczy, jednak nie szukałem niczego, więc nie przybliżę wam czy było coś konkretnego. 

Co do samych targów, cóż wyobrażałem sobie je troszkę inaczej, jednak dzięki nim będę wiedział czego się spodziewać po następnych, bo oczywiście zamelduję się na nich na pewno. Niestety nie mam dużej ilości zdjęć, myślałem że pogodzę zagranie w turnieju i zrobienie konkretniej fotorelacji.. Powiem Wam że się nie da.. Trudno.. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz