wtorek, 21 sierpnia 2018

Coś dla ucha vol. 28 - Kościany Galeon

Witajcie,
tęskniliście? Kurcze jak ja nie lubię wakacyjnego czasu, totalne lenistwo i brak motywacji do czegokolwiek, na szczęście noce coraz chłodniejsze a co za tym idzie coraz chętniej siadam do malowania a jak wiecie lubię gdy coś mi "leci" w tle. I tymi oto słowami wstępu zapraszam do dwudziestej ósmej odsłony "czegoś dla ucha".

Tym razem napiszę Wam moi mili kilka słów o książce Jacka Piekary, noszącej tytuł "Kościany Galeon". Jeśli tutaj zaglądacie wiecie że Mordimer Madderdin jest jedną z moich ulubionych postaci, inkwizytor, sługa boży, człowiek głębokiej wiary. A sam "Kościany Galeon" jest pierwszą powieścią, a nie zbiorem opowiadań. I tutaj moi mili, powiem Wam że jednak forma opowiadań do mnie bardziej przemawiała. Ta książka mimo że jest całkiem dobra, ciągnęła mi się niemiłosiernie.. Jednak może to tylko moje odczucie, ciekaw jestem Waszej opinii.. Wracając jednak do fabuły..

Mordimer dostaje zlecenie, odnalezienie pewnego kupca. Wyrusza więc w podróż do dalekich wysp Farskich. I tak na prawdę dopiero tam się zaczyna zabawa, śmierć, demony i tytułowy Kościany Galeon.. Tym oto sposobem nasz mały inkwizytor będzie musiał uratować ludzkość, chrześcijaństwo a nawet samo zło..  Jednak, mimo dość obszernej książki, pozostało kilka niedomówień, a może to tylko furtka do kolejnej części?  Zobaczymy.

Głosu w audiobooku użyczył Janusz Zadura, który po raz kolejny idealnie zinterpretował prozę Piekary. Kilkakrotnie już rozpisywałem się o tym jak bardzo go cenię, więc nie uczynię tego ponownie.

Podsumowując, w książce brakuje mi trochę akcji, pozostało kilka niedomówień a najbardziej brakuje mi Kostucha i Bliźniaków, jednakże jeśli lubicie twórczość Piekary, jego poczucie humoru oraz ironiczne cytaty Mordimera, cóż rzec, słuchawki na uszy!! 


2 komentarze:

  1. Cóż moim zdaniem wszystkie książki z serii 'Ja Inkwizytor..." są napisane wg bardzo podobnego, dość przewidywalnego schematu - mało tam tego czegoś, co charakteryzowało pierwotną serię.
    Ogólnie mam niemiłe wrażenie, że cała ta seria bardziej miała za zadanie nabić odpowiednio kabzę, niż pchnąć całą historię jakoś do przodu.
    Bo na to, że doczekamy się 'Rzeźnika..." w jakimś rozsądnym czasie zaczynam coraz mocniej wątpić. Zawsze istnieje też opcja na to, że ten tytuł podzieli niestety los pozostałych tytułów, które miały kontynuować cykl 'Necrosis'.
    Od serii 'Ja Inkwizytor..." zdecydowanie bardziej podobał mi się pierwszy tom 'Ogień i Krzyż" i liczę na to, że kolejna zapowiedziana już część będzie trzymała poziom pierwszej, bo ten tytuł wspominam osobiście bardzo miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożyjemy zobaczymy..
      Dla mnie pierwsze części (Sługa boży, Młot na czarownice, Łowcy dusz i Miecz Aniołów) były najlepsze, w ogóle forma opowiadań, zwięzła, treściwa, oraz co chyba najważniejsze różnorodna.. .

      Usuń