Witajcie,
dziś będzie trochę lania wody. :)
W poprzedni weekend, odbyły się Drużynowe Mistrzostwa Śląska w fanowską "dziewiątkę". O tym że jadę dowiedziałem się tak na prawdę zaraz przed samym wydarzeniem, i na początku muszę podziękować przyjaciółce z pracy która za mnie się stawiła w pracy, dziękuję Aniu :)
Wracając jednak do turnieju. Pojechałem z drużyną Ciupaga Thaala, (tutaj też podziękowania dla chłopaków że mnie zabrali, bawiłem się przednio) z którą zająłem zaszczytne dziesiąte miejsce, na dziesięć drużyn. Przegrałem cztery z pięciu bitew, trafiłem dwa razy na ogry, raz na kozy i dwa razy na orki. I mimo że moja rozpiska była rodem z ósmej edycji, udało mi się raz wygrać a do zera przegrałem tylko dwa razy. Nie będę się rozpisywał jak wyglądała każda bitwa, wszystkie wyglądały podobnie, wpadał walec który przechodził przez szczurki jak nóż przez masło.
Turniej odbył się w Kozłowie, przy samej miejscówce też muszę się zatrzymać. Turniej odbył się Dworku pod Platanem, brzmi wyniośle prawda? Problem polega na tym że ów Dworek nie funkcjonuje od pewnego czasu, i tak mogliśmy się pożegnać z np. śniadaniem.. Przyznam że na forum WFB, przeczytałem opinie o tym lokalu, dodam że niezbyt pochlebne, żeby nie napisać straszne.. I powiem Wam moi mili że ja się mile zaskoczyłem, w pokoju była i pościel, mimo że poduszki nie miałem i musiałem spać na plecaku, była również ciepła woda.
Rano się okazało że mieliśmy jeden z lepszych pokoi, słyszałem o zimnej wodzie, karaluchach i ogólnym syfie. No ale powiedzmy sobie szczerze, mogło być gorzej. :)
Cały ten wyjazd skłonił mnie do przemyśleń o stylu mojej gry, rozpisce itp. I doszedłem do następujących wniosków. Mianowicie, mam w planie pojechać na Drużynowe Mistrzostwa Polski do Zielonej Góry w ostatni weekend sierpnia. I do tego czasu chcę skonwertować i w miarę możliwości wymalować:
- 16 globadierów
- 37 censorów
- Tyranta w lektyce
- domalować setkę niewolników
Tak że zapowiada się pracowity miesiąc, jednak jeśli mi się uda ogarnać to wszystko, DMP będzie ukoronowaniem.
Na koniec mojego wywodu dodam, że dostałem Total War Warhammer, grę która zajmuje mi znaczną część wieczorów..
Jeśli macie jakieś pomysły jak skonwertować ww to chętnie posłucham, bo sam jeszcze nie mam planu jak to zrobić.
Dzięki za uwagę :)
Drugie zdjęcie jest cudowne! Co do globadierów, to jest są takie kosmoszczury od mantica. Uciąłem im pistolety z rąk, dałem kulki i wyglądają spoko. Censerzy to jeszcze prostsza sprawa - plague monki z dłońmi i bronią od flagellantów imperialnych.
OdpowiedzUsuńPrzemyślenia są zawsze po każdym turnieju teraz czekać na następny z inna rozpą
OdpowiedzUsuń