Witajcie,
dziś chciałem Wam zaprezentować figurkę którą ukończyłem już w ubiegłym miesiącu, jednak zdarzyła się seria niefortunnych zdarzeń i zdjęcie leci na bloga dopiero dzisiaj. W sumie dlaczego mam się nie podzielić, padł mi laptop, coś tam z zasilaczem, a przy naprawie rozsypały się zawiasy, tutaj muszę podziękować Rudolfowi który poskładał mi moje małe MSI do kupy.
Wracając jednak do małej armii, poniżej możecie zobaczyć skaveńską drużynę wsparcia, wyposażoną w miotacz spacz-ognia... Niech wrogowie płoną!!!
Sympatyczne wykonanie. Jeszcze tylko płomień z rury by można dodać...
OdpowiedzUsuńDzięki, wiesz co, z doświadczenia wiem że takie wystające elementy utrudniają dostawianie figurek na stole, jednak mam jeszcze jeden taki model, i rozważę płomień :)
UsuńDzięki za sugestię, pozdrawiam
Bardzo miłe dla oka malowanie :)
OdpowiedzUsuńFajny ten model. Przypomniał mi o moim :-)
OdpowiedzUsuń