sobota, 30 stycznia 2016

Domowa masakra

Dzisiaj miał się obyć turniej w Rzeszowie, gdzie zamierzałem powalczyć a który niestety położyła frekwencja. A jako że nie tylko ja wziąłem urlop żeby na niego pojechać, moje skromne progi nawiedził Lividius, razem ze swoimi "długobrodymi".
Zagraliśmy dwie bitwy, na zasadach dziewiątki, która ma kilka ciekawych rozwiązań, jednak łamie stereotypy i trzeba świeżo spojrzeć na tworzenie rozpisek. Nie będę pisał o przebiegu poszczególnych rozgrywek, powiem Wam tylko moi mili że krasnoludzka piechota robi ze szczurzej hordy mielonkę.. 

Drugą bitwę urozmaiciła nam awaria prądu, i już przy świeczkach i latarkach w telefonach dokonała się masakra szczurków.. Jednak brodacze lepiej widzą w ciemnościach.. 

Generalnie bardzo udany dzień, Marcin jeszcze raz dzięki za przybycie :) 














czwartek, 28 stycznia 2016

Wzmocnienie hordy

Witajcie,
dziś mam super fajny dzień, zapytacie dlaczego, otóż oprócz urlopu dostałem paczkę. Paczkę pełną clanratsów, ratogrów i poganiaczy. Niestety Maniex, nie ma ich 300 ale w sumie prawie 200. Wymagają trochę pracy, bo są posklejane (ciężko będzie się je malować), więc z moim tempem spokojnie mam co robić do końca roku. I życzenie "więcej wymaluj niż kupisz" wzięło w łeb. 

Po sobotnim turnieju zabieram się ostro do pracy, tylko się jeszcze zastanawiam za co się zabrać, clanraty, niewolników, giant ratsy czy rat ogry.. Jakaś propozycja? Kurde jestem szczęśliwy :)

Miłego dnia :) 


poniedziałek, 25 stycznia 2016

Screaming Bell

Plątanina futra, pazurów, zębów i stali a w samym środku Wyjący Dzwon. A jeśli jakiś szaleniec odważy się zaszarżować na ten twór skavenów, dzieła zniszczenia dokona Szarak, który ciska magią ze szczytu platformy.

Tak jest moi mili. nadszedł ten dzień, skończyłem mój jak do tej pory największy projekt. Mogliście obserwować kolejne etapy pracy. Jak wiecie, udało mi się zgromadzić staroedycyjne (z tego co kojarzę z 6 edycji) modele. 

Muszę zaznaczyć że podstawkę batalionową zrobiłem troszkę szerszą, ponieważ ciężko ustawić cały oddział podstawka przy podstawce, a po co się denerwować przy stole. 















niedziela, 24 stycznia 2016

Obsługa dzwonu #9 - muzyk i sztandarowy

Jak mówiłem, tak się stało, dziś przed Wami moi drodzy staje muzyk oraz sztandarowy. I tym oto sposobem skończyłem malować wszystkie szczurki z projektu. Zostaje podstawka batalionowa, i dokonanie prezentacji.. Spodziewajcie się :)





sobota, 23 stycznia 2016

Obsługa dzwonu #8

Witajcie,
dziś sporo czasu poświęciłem mojej wesołej hałastrze, efektem czego skończyłem wszystkich szeregowych członków oddziału. Jest ich w sumie 38, dojdzie do nich jeszcze sztandarowy i muzyk (których mam nadzieję ukończyć jutro). 
Jutro też mam nadzieję zrobić podstawki..


czwartek, 21 stycznia 2016

Obsługa dzwonu #7

Wolny dzień, chwila czasu i oto powiększa się liczba ukończonych clanratów. Wiecie moi mili czas mnie zaczyna gonić, mianowicie planuję wystawić dzwonek z obstawą w zbliżającym się turnieju, 30 stycznia. Pod spodem macie efekty dnia dzisiejszego, oraz całą ukończoną do tej pory grupę. 



czwartek, 14 stycznia 2016

Obsługa dzwonu #6

Witajcie.
Kolejnych czterech walecznych clanratów do obstawy dzwonu nabrało kolorów, tak jest, dobrze liczycie, są to chłopaki z numerami 11 do 14. Pod spodem macie grupową fotkę wszystkich do tej pory ukończonych braci klanowych. Zostało jeszcze 26 :) 



wtorek, 12 stycznia 2016

Skaven Grey Seer

Pierwsza figurka w tym roku ukończona!
Szary Prorok, pieszy czarodziej, jeden z najpotężniejszych w hordzie. Można powiedzieć że jest to świeża figurka, którą otwierałem tutaj. Bardzo fajnie mi się ją malowało, miła odmiana od clanratsów, do których teraz wracam. 



Z góry dzięki za komentarze i opinie :)

piątek, 8 stycznia 2016

Coś dla ucha - vol.20 - Szubienicznik

Pierwszy w 2016 roku wpis z serii Coś dla ucha będzie traktował o książce autora którego już znacie z moich wpisów. Nie ukrywam że jest bardzo przeze mnie lubiany, zapytacie kto to?? Oczywiście Jacek Piekara, a książka którą wziąłem na "słuchawki" to Szubienicznik.

Akcja powieści dzieje się końcem XVII wieku, nowożytność moi drodzy, jeden z najfajniejszych okresów historyczny (moim zdaniem oczywiście). Tytułowy Szubienicznik, czyli pan Jacek Zaręba, szlachcic, podstarości łęczycki, łowca złoczyńców, przybywa do Wielkopolski, gdzie na dworze przyjaciela ma pomóc w wyjaśnieniu pewnej tajemnicy związanej z listami.

Cała akcja dzieje się na dworze, gdzie różni ludzie opowiadają swoje historie. Tutaj Was zszokuje moi mili, ale kilka razy zdarzyło mi się usnąć ze słuchawkami na uszach, a jak się kończył rozdział to nie pamiętałem początku. Generalnie, nie wiem czy znacie żart o policjancie który wypożyczył w bibliotece książkę telefoniczną, zapytany o wrażenia stwierdził "akcja słaba, ale ilu bohaterów".. Tak jest tutaj, a w momencie kiedy akcja strasznie przyspiesza, słyszę w słuchawkach - koniec tomu pierwszego". Kupiłem sobie tą książkę, kiedyś ją pewnie przeczytam, bo na pewno inny będzie jej odbiór w takiej formie.

Lektor, Tomasz Soczak - początkowo nie do zniesienia, jednak szybko okazało się że to historia jest tak napisana, a pan Tomasz robi co może. Jednak, po ukończeniu tych prawie piętnastu godzin słuchowiska, muszę oddać honor lektorowi. Fajnie zinterpretował tę książkę, zerknąłem szybko co jeszcze było mu dane przeczytać i widzę że oprócz kolejnej części Szubienicznika, wziął na warsztat Zwiadowców. Ehh.. Kiedy na to wszystko czas znaleźć :)

czwartek, 7 stycznia 2016

Otwieramy pudełko - Skaven Grey Seer

Witajcie w nowym roku, który zacznę od otwarcia paczuszki z Szarym Prorokiem. Przeleżał trochę w szafie, dostałem go w czerwcu, jednak przyszedł na niego czas. W pudełku znajdziecie moi mili klasycznie już, karteczkę z instrukcją jak poskładać naszego małego czarodzieja, oraz statystyki (w sumie nie potrzebne, jednak miły dodatek). 
W ramkach znajdziecie dziewięć części, zestaw ten pozwala na wybranie jednej z dwóch wersji prawej dłoni, mamy do wyboru zwykłą, oraz taką ze szczurem. Cóż jest to jeden z tych bitsów który prędzej czy później na pewno zostanie wykorzystany.
Podsumowując, kupując Grey Seera od GW, zyskujemy bardzo ładną, bez żadnych nadlewek figurkę, która o ile nie wzbogaci Waszych szczurzych hord, o tyle będzie się świetnie prezentować w gablocie.