sobota, 30 stycznia 2016

Domowa masakra

Dzisiaj miał się obyć turniej w Rzeszowie, gdzie zamierzałem powalczyć a który niestety położyła frekwencja. A jako że nie tylko ja wziąłem urlop żeby na niego pojechać, moje skromne progi nawiedził Lividius, razem ze swoimi "długobrodymi".
Zagraliśmy dwie bitwy, na zasadach dziewiątki, która ma kilka ciekawych rozwiązań, jednak łamie stereotypy i trzeba świeżo spojrzeć na tworzenie rozpisek. Nie będę pisał o przebiegu poszczególnych rozgrywek, powiem Wam tylko moi mili że krasnoludzka piechota robi ze szczurzej hordy mielonkę.. 

Drugą bitwę urozmaiciła nam awaria prądu, i już przy świeczkach i latarkach w telefonach dokonała się masakra szczurków.. Jednak brodacze lepiej widzą w ciemnościach.. 

Generalnie bardzo udany dzień, Marcin jeszcze raz dzięki za przybycie :) 














6 komentarzy:

  1. Bitwa przy świecach genialna :D Stół fajny, ludki się super prezentują, choć mi zasady 9th Age zupełnie nie przypadły do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewiątka nie jest zła, do ogarnięcia, chociaż trzeba się uczyć od nowa :)

      Usuń
    2. Przekombinowali ze wszystkim. Wolę 7-mkę, albo KoW :-) albo AoS ]:->

      Usuń
    3. Co do AoS, mam ciekawy pomysł, mam nadzieję wypróbować przy pierwszej lepszej okazji :)

      Usuń
  2. Wszystko wygląda super, zwłaszcza zdjęcie ze świeczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, jednak do świeczek ciężko grać:)

      Usuń