niedziela, 30 listopada 2014

Coś dla ucha vol. 4

Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie postać wykreowana przez Jacka Piekarę, nie będzie to Mordimer.. Dziś zajmiemy się losami Arivada z Wybrzeża. Książka nosi tytuł: "Ani słowa prawdy" i jest zbiorem opowiadań - jest ich dziesięć. Główny bohater jest samozwańczym czarodziejem  z przeszłością m.in. najemnika czy barda, którego spotykają niesamowite przygody. A że jest on magiem samoukiem, obdarzonym świetną pamięcią oraz zdrowym rozsądkiem, akcja książki jest często bardzo zaskakująca. Książka pisana jest z dużą dozą humoru, Arivald nie jest "typowym" dla tamtego świata czarodziejem. Lubi podróże, krasnoludzki spirytus, nie gardzi również towarzystwem niewiast, można śmiało powiedzieć "swój chłop".. :)

Jednak jak zauważyliście, w tym cyklu zajmujemy się audiobookami więc tradycyjnie przyjrzymy się narracji. W tej produkcji głosu użycza Kazimierz Kaczor, znany polski aktor który miał kilka na prawdę dobrych ról. Jako lektor do mnie jednak nie przemawia, książka jest czytana spokojnym oraz jednostajnym (nie wiem czy użyłem dobrego słowa, jednak kto posłucha zrozumie o co mi chodzi) głosem, że mi osobiście zdarzyło się kilka razy usnąć ze słuchawkami na uszach.. Nie chcę tutaj wylewać fali hejtu i złośliwości, bo nie o to chodzi. Mimo że pozycja ta jest mocno usypiająca, polecam ją wrzucić na słuchawki (lub przeczytać), ponieważ można się przy niej uśmiechnąć. Opowiadania są na prawdę ciekawe i momentami intrygujące.

czwartek, 27 listopada 2014

Projekt "Doomwheel"

Dziś rozpocząłem składać model, potocznie zwany "kółkiem". Zastanawiałem się do jakiego stopnia je skleić, aby nie mieć później problemów z jego malowaniem. Doszedłem do wniosku że najlepiej zrobić to tym samym sposobem jakim składałem "latarę", czyli wszystko osobno.. 
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak: 


Postaram się wrzucić zdjęcia z postępów malowania. 
Do następnego!!

środa, 26 listopada 2014

Clanrats - pierwszy regiment

Z jamy wyłonili się kolejno szczuro-człek ze sztandarem, obok niego drugi z bębnem, za nimi ktoś w dziwnej zbroi, a później fala najeżona ostrzami.. Na pyskach malował się głód krwi i świeżego, ludzkiego mięsa.. Oddział klanbraci wyruszył na żer..

Dziś skończyłem mój pierwszy oddział clanratsów, wyposażonych w tarcze i włócznie (mam nadzieję że ten ekwipunek spłaci się na stołach bitewnych), posiadający również pełną grupę dowodzenia. Magicznie i technologicznie ma ich wspierać spacz-inżynier, dla którego ten klocek piechoty ma być schronieniem. Jak to wszystko zagra zobaczymy. 





niedziela, 23 listopada 2014

Figurkowy Karnawał Blogowy vol.3

Za namową Quidam Corvus'a postanowiłem wziąć udział w tej edycji karnawału. We wcześniejszych się nie wykazywałem. Jednak pierwsza edycja zainspirowała mnie do prowadzenia tego bloga. Do drugiej edycji też się przymierzałem, ale jakoś na tym przymierzaniu się skończyło. Jednak teraz postanowiłem to zmienić.


Jako osoba zbierająca szczury, moja pracownia (bardzo mocne słowo) przypomina trochę norę.. Mieści się na strychu mojego domu, a wybrałem to miejsce ponieważ zazwyczaj mam tam hmm.. nieład, a ten nikogo nie kuje w oczy. Jako biurka używam sporego stołu, na tyle dużego że wszystkie potrzebne (i niepotrzebne) rzeczy się na nim mieszczą.


Co do oświetlenia, używam dwóch świetlówek i zwykłej lampki, centralnie nad blatem mam okno dachowe, drugie okno jest z przodu. Jednak nawet przy nocnym malowaniu lampki dają radę. Dodatkowo świetlówki mam tak ustawione że wystarczy ustawić białe tło wychodzą niezłe zdjęcia. Jak widać nie dorobiłem się jeszcze stojaków na farby czy witryn. Jednak myślę że z czasem moje miejsce pracy wyewoluuje na nieco fajniejsze. 


Nie dorobiłem się jeszcze szafy na figurki, bitsy, książki, narzędzia.. Używam starej ławy która mieści sporo pudełek, tak wszystko trzymam w pudłach, Jednak nie mam jeszcze takiej ilości materiałów żebym tej szafy potrzebował. 

Wiem mój warsztat nie jest jakimś wypasionym miejscem, nie mam profesjonalnego oświetlenia, fotela itp. jednak lubię moją samotnię i dzięki temu jaka jest ma dla mnie specyficzny klimat. 

poniedziałek, 17 listopada 2014

Klanbracia - grupa dowodzenia

Dziś poświęciłem kilka godzin na malowanie, i jak obiecałem skończyłem malować grupę dowodzenia. I tym oto sposobem mam gotowy cały klocek. Niestety nie wykończyłem podstawek.. Dopiero w weekend będę mógł je "przystroić". 

Poniżej możecie zobaczyć efekt mojej dzisiejszej pracy.




niedziela, 16 listopada 2014

Coś dla ucha vol. 3

Witajcie.


W ostatniej odsłonie "cyklu" pisałem o zabójcy wszelkiego rodzaju plugastwa, tym razem sięgnąłem po audiobook, traktujący o wampirach. Ponownie sięgnąłem po książki autorstwa Andrzeja Pilipiuka; "Wampir z M-3" oraz "Wampir z MO".

Akcja się dzieję w Warszawie, w latach 80-tych. Główna bohaterka, Gosia, nastolatka która po udanej próbie samobójczej budzi się w rodzinnej krypcie. Po powrocie do domu, rodzina podejmuję próbę jej zgładzenia (ponownego). Jednak udaje jej się uciec i poznaje świat warszawskich wampirów. Chociaż jest to świat inny od tego do którego przywykliśmy. Wampiry a i owszem muszą pic krew czy nie mają odbicia w lustrze, nie muszą jeść i oddychać. Ale poza tym są jak zwykli śmiertelnicy, nie cechują się ponad przeciętną siłą, magia jest im obca, nie potrafią się zmieniać w nietoperze, itd. Do tego marzą o "tureckich" jeansach, małym mieszkanku czy "Maluchu". W szarej polskiej rzeczywistości, naszym bohaterom pozostaje tylko kombinować. 


Obie pozycje pisane są w formie opowiadań, jednak autor zadbał żeby czytelnik (w tym przypadku słuchacz) się nie nudził. Tak samo jak w przypadku wcześniej opisywanej przeze mnie produkcji, pełno w nich humoru, ciekawych spotkań (np. z wysłannikiem Cullenów, tak, tak tych ze Zmierzchu) czy niesamowitych sytuacji.  


Jednak mówimy o audiobooku, więc równie ważne jak tekst jest jego przeczytanie. Tym razem głosu użycza pan Maciej Kowalik, chciałem napisać kilka słów o jego twórczości, jednak nie mogę go skojarzyć z żadnej produkcji mimo że ma ich sporo na koncie, podkłada głos w kilku grach które skończyłem, jednak w pamięć nie zapadł. 

W tej roli spisuje się znakomicie, fajnie oddaje klimat "tamtych" lat. Nie można nic zarzucić panu Maciejowi, książka jest przeczytana na bardzo dobrym poziomie. Zresztą oceńcie sami.

piątek, 14 listopada 2014

Clanrats - prawie gotowi.

Miałem kilka dni wolnego, jednak nie przełożyło się to na czas który poświęciłem na machanie pędzlem, jednakże udało mi się skończyć to co sobie założyłem. Na warsztacie ponownie zagościli Klnbracia. Udało mi się skończyć kolejnych 21, do pełnego klocka brakuje mi tylko muzyka, chorążego, dowódcy i z racji że oddział maluje w kolorach klanu Skryre, Spacz-Inżyniera.. 

Jak zobaczycie na poniższych fotkach nie skończyłem jeszcze ozdabiać podstawek, jednak jak pomaluję grupę dowodzenia, zrobię wszystkie za jednym zamachem. Wielce prawdopodobne że pokaże na blogu jaki mam sposób na ich wykonanie, może ktoś skorzysta. 

Skończyłem również dziś słuchać kolejnego audiobooka, ale o nim postaram się napisać w okolicach niedzieli. 
Zapraszam do komentowania. 






poniedziałek, 10 listopada 2014

Coś dla ucha vol. 2

I stało się, druga odsłona cyklu.. 
Dzisiejszym bohaterem będzie, nie ukrywam, jedna z moich ulubionych postaci literackich, mianowicie stworzony przez Andrzeja Pilipiuka, Jakub Wędrowycz.. Egzorcysta samouk, bimbrownik, kłusownik, degenerat społeczny, jednym słowem materiał na idola :P 

W formie audiobooka przesłuchałem trzy części:
"Kroniki Jakuba Wędrowycza"
"Weźmiesz czarno kure..."
"Czarownik Iwanow"
Z tego co wiem tylko tyle wyszło w tej formie.

Przyznam że z obawą sięgnąłem po te pozycje, książki bardzo przypadły mi do gustu i nie chciałem sobie psuć tego obrazu. Jednak stwierdziłem że warto odkurzyć sobie niesamowite przygody Jakuba. 

Od pierwszych minut byłem w szoku, książkę czyta Grzegorz Pawlak, nic mi nie mówiące nazwisko, jednak głos jakby znany.. Pewnie zapamiętałem grając te setki godzin w Diablo 3 (podkłada dialogi barbarzyńcy).. Co do samego czytania, rewelacja... Jedyne co mi nie pasowało to głos samego głównego bohatera, jakoś inaczej go sobie wyobrażałem, chociaż z czasem się do niego przyzwyczaiłem.. Jednak reszta, majstersztyk.. Super podłożył głos Mariki, nie będę rozwijał tematu, kto będzie słuchał "Iwanowa" na pewno się zaskoczy.. 

Nie muszę chyba mówić że cała seria jest genialna, pełna humoru oraz niesamowitych pomysłów. Pilipiuk zapożycza z wielu podań, mitów czy popkultury, i tak Jakub walczy z wampirami, czarownikami, pływa Titanikiem, wizytuje w piekle, walczy z żydowskim golemem itd... 


A jego powiedzenie: "Lepiej mieć i nie potrzebować, niż nie mieć i potrzebować" jest jednym z moich flagowych argumentów przy kolejnych zakupach modelarskich.. 


Podsumowując, kupcie Perłę, rozsiądźcie się wygodnie i zajmijcie czymś nieskomplikowanym, ponieważ słuchając przygód Wędrowycza na pewno się nie skupicie ale za to uśmiech Wam, drodzy czytelnicy z twarzy nie zejdzie.. 

środa, 5 listopada 2014

Clanrats - druga fala

Dawno nie publikowałem żadnych zdjęć, a to z prostego powodu, nie było czasu na malowanie. Ale dziś starałem się to nadrobić, w sumie nie skończyłem żadnej figurki, ale zacząłem pracę nad drugą częścią prezentowanego jakiś czas temu oddziału. Udało mi się pokryć farbą szmatki oraz elementy ciała. Mam nadzieję w weekend skończyć przynajmniej część. Chociaż z podstawkami mogę się nie wyrobić, zresztą czas pokaże. Efekt dzisiejszej pracy możecie zobaczyć poniżej.



niedziela, 2 listopada 2014

Coś dla ucha vol.1

Witajcie.

Postanowiłem poprowadzić cykl noszący nazwę "Coś dla ucha" w którym chciałbym prezentować krótkie opisy audiobooków które przesłuchałem.. Dawniej byłem strasznym wrogiem tej formy literatury, ale kolega polecił mi poniżej opisany tytuł, po przesłuchaniu którego całkowicie zmieniło się moje podejście do tej formy literatury. Pewnie dla większości z Was aura towarzysząca malowaniu jest ważna, dlaczego nie wypełnić jej sobie dobrze przeczytaną książką?? 

W pierwszej odsłonie chciałbym polecić książkę pod tytułem "Pan Lodowego Ogrodu", Jarosława Grzędowicza. Na cykl składają się cztery części, dające w sumie ponad 70 godzin słuchowiska na bardzo wysokim poziomie. W tej produkcji głosu użycza Jacek Rozenek, znany paniom głównie z rozwodu z Małgorzatą (perfekcyjnie sprzątającą), natomiast panowie w większości powinni kojarzyć go z gry Wiedźmin, Geralt przemówił jego głosem. 

Opowiadana historia dzieje się w przyszłości, zaczyna się jak typowa powieść science-fiction, statek kosmiczny, komandosi.. Jednak szybko zostajemy przeniesieni do świata fantasy, pełnego magii, uroczysk i czyniących. Do świata w którym powstały dwie nowe religie, Kult Węży oraz odrodzony Kult Pramatki. Do świata który jest w przededniu wojny bogów.
Równolegle opowiadane są dwie historie.  W pierwszej z nich przedstawione są losy Vuko Drakkainena, który zostaje wysłany na planetę Midgaard z misją odnalezienia zaginionej ekspedycji naukowej. Drugim bohaterem jest Filar, syn Oszczepnika, następca tronu cesarskiego, obalonego przez czerwonych kapłanów. Jeśli jesteście ciekawi jak los łączy przygody obu zapraszam do przeczytania/przesłuchania tej książki.

Podsumowując, cała seria jest godna polecenia, pan Grzędowicz napisał świetna powieść, może to co napisze jest ryzykowne ale postawiłbym znak równości pomiędzy nim a Sapkowskim. Dodatkowym atutem jest tutaj Rozenek na "wokalu", koleś jest rewelacyjny, do tego stopnia że w momentach gdy Drakkainen ziewał, ja ziewałem razem z nim..

Zresztą oceńcie sami.